- Nasza obecność w tym miejscu, jest świadectwem troski, by pamięć o losach pojedynczych osób oraz całych rodzin pozbawionych prawa do życia we własnym domu i kraju była ciągle żywa. Na ziemi lubelskiej, tak tragicznie doświadczonej podczas II wojny światowej, oddajemy hołd mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę podczas II wojny światowej, za wspieranie polskiej partyzantki, włączanie się w działania konspiracyjne oraz pomoc, jakiej udzielali osobom ukrywającym się przed prześladowaniami - powiedział marszałek Jarosław Stawiarski. - Szarajówka, a także wiele miejscowości znajdujących się w okolicy, zapłaciły straszliwą cenę ze swoje przywiązanie do polskości. Były miejscem bezprecedensowych, barbarzyńskich mordów, których celem stała się bezbronna ludność cywilna. Mieszkańców niemal całej gminy Łukowa podczas ostatniej wojny dotknęły na ogromną skalę prześladowania. Mord w Szarajówce wyróżniał się szczególnym okrucieństwem, ponieważ dotyczył w dużej liczbie najbardziej bezbronnych – dzieci, które zginęły w straszliwych męczarniach. Przejmujące w swej wymowie są tablice, przed którymi stoimy. Upamiętniają one całe rodziny: torturowane, ograbione i spalone żywcem - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
18 maja 1943 r. rano około godz. 9.00 Szarajówkę (wieś w powiecie biłgorajskim) otoczyła niemiecka żandarmeria oraz ukraińska policja pomocnicza z Biłgoraja i Tarnogrodu. Niemcy i Ukraińcy po wkroczeniu do wsi zaczęli wypędzać ludność z zabudowań i gromadzić na placu. Mężczyzn poddano brutalnym przesłuchaniom, usiłując wydobyć z nich informacje na temat polskich partyzantów. Niektóre osoby pobito tak dotkliwie, że nie były później w stanie dojść o własnych siłach na miejsce kaźni. W tym czasie policjanci ograbiali doszczętnie domostwa – zabierali inwentarz żywy oraz wynosili wszystkie wartościowe przedmioty.
Około godziny 12.00 dowódca ekspedycji karnej rozkazał spędzić wszystkich mieszkańców Szarajówki do kilku wybranych budynków. Gdy wszystkie ofiary znalazły się w środku, Niemcy zaryglowali drzwi i okna, obłożyli budynki słomą, a następnie podpalili. Na koniec oprawcy podpalili pozostałe zabudowania Szarajówki. Około godziny 15.30 Niemcy opuścili zniszczoną wieś. Masakrę przeżyło jedynie kilka osób, które zdołały ukryć się na terenie wsi, a następnie zbiec pod osłoną dymu z płonących budynków Ocaleli również ci mieszkańcy, którzy w czasie pacyfikacji przebywali poza domem, m.in. kilkoro dzieci uczących się w sąsiedniej miejscowości.
Część źródeł podaje, że czasie pacyfikacji zamordowano 67 Polaków. Zdecydowana większość ofiar (58 osób) miała zostać spalona żywcem, pozostałe rozstrzelano. W innych źródłach można natomiast znaleźć informację, że liczba ofiar pacyfikacji wyniosła 59 lub 58 osób. Udało się zidentyfikować nazwiska 41 ofiar. Znajdowało się wśród nich dziesięć kobiet oraz dwanaścioro dzieci poniżej 15. roku życia. Najmłodszą ofiarą zbrodni był Józio Furgała, który miał 6 tygodni. a najstarsza 61 lat. Niektóre źródła podają liczbę 30 zamordowanych dzieci. Wiele rodzin wymordowano całkowicie. Masakra w Szarajówce była jedną z najokrutniejszych pacyfikacji na Zamojszczyźnie.
Masakra odbiła się szerokim echem. Informowały o niej raporty polskiego podziemia oraz konspiracyjna prasa. Szczątki zamordowanych spoczęły w zbiorowej mogile. Po wojnie wzniesiono na niej pomnik z piaskowca.
CZYTAJ TAKŻE:
Obchodzony 12 lipca Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej upamiętnia mieszkańców polskich wsi "za ich patriotyczną postawę w czasie II wojny światowej – za pomoc udzielaną uciekinierom, osobom ukrywającym się przed prześladowaniami i wysiedlanym, walkę w oddziałach partyzanckich, za żywienie mieszkańców miast i żołnierzy podziemnego państwa polskiego”.
Komentarze (0)