Walki toczą się na wschodzie i południu
Brytyjski wywiad poinformował, że rosyjskie siły całkowicie wycofały się z północnej Ukrainy na Białoruś i do Rosji. Przynajmniej część tych oddziałów zostanie przeniesiona do Donbasu.Obwód sumski na północy Ukrainy został wyzwolony spod rosyjskiej okupacji, a eksplozje wynikają z oczyszczania terenu z min i niewybuchów - podał szef władz obwodu Dmytro Żywycki.
Rosyjski ostrzał miast na wschodzie i południu trwa nadal.
"Główne wysiłki Rosjanie koncentrują na zdobyciu portowego Mariupola w obwodzie donieckim, ofensywie w okolicach Iziumu w obwodzie charkowskim, przełamaniu obrony sił ukraińskich działających w obwodzie donieckim"
- podał sztab ukraiński.
Na południu kraju przeciwnik próbuje powstrzymać działania sił ukraińskich.
W obwodzie ługańskim Rosjanie dążą do zajęcia Popasnej i Rubiżnego. Rosjanie wciąż ostrzeliwują miejscowości w obwodach ługańskim i donieckim.
"Rosyjska armia przeprowadziła atak rakietowy na infrastrukturę w obwodzie odeskim na południu Ukrainy, powodując zniszczenia"
- poinformował portal Ukraińska Prawda.
Wiadomo tylko, że atak rakietowy przeprowadzono z morza.
CZYTAJ TAKŻE: Rząd publikuje poradnik na czas kryzysu i wojny. Co w nim jest i czy Polsce grozi wojna?
"Więcej ofiar niż w Buczy"
"Sytuacja w Borodziance jest "o wiele bardziej przerażająca" niż w Buczy, gdzie dokonano masakry ludności cywilnej"
- powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nagraniu wideo, które opublikował w social mediach.
"W tym małym miasteczku jest więcej ofiar niż w Buczy" - stwierdził Zełenski.
"Każda zbrodnia zostanie wyjaśniona, każdy kat zostanie znaleziony" - podsumował swoje wystąpienie prezydent Ukrainy.
Borodzianka to małe miasteczko leżące na północny zachód od Kijowa. Wycofali się z niej niedawno Rosjanie. To jedno z najbardziej zniszczonych miast obwodu kijowskiego. Władze Ukrainy informowały wcześniej, że pod gruzami zbombardowanych bloków mieszkalnych mogą znajdować się ciała setek ludzi. Do tej pory ratownicy znaleźli 26 ciał.
Komentarze (0)