W czwartek (31 marca) na ulicy Strzembosza w Lublinie doszło do zdarzenia.
- Z informacji przekazanej przez świadka wynikało, iż kompletnie pijany kierowca wsiadł do samochodu i odjechał. Mężczyzna miał problemy z utrzymaniem równowagi i szedł wężykiem. W związku z tym świadek szybko zareagował i ruszył za samochodem. Pijany kierowca ostatecznie zjechał do parkingu podziemnego i tam pozostawił samochód - informuje komisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Policjanci zatrzymali 46-letniego kierowcę toyoty, od którego było czuć woń alkoholu i miał on problemy z utrzymaniem równowagi. Badanie alkomatem wykazało 4 promile.
Teraz 46-latek musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu wieloletni zakaz kierowania pojazdami, wysoka grzywna oraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)