W ostatnim czasie w centrum Lublina doszło do zdarzenia. Siedzącą w restauracji 30-latkę zaczepiło dwóch bezdomnych.
- Mężczyźni poprosili mieszkankę Lublina o zakup jedzenia. Kobiecie zrobiło się ich szkoda. Dlatego przystała na prośbę i kupiła im danie. Gdy 30-latka chciała już wyjść, bezdomni zaproponowali, że odprowadzą ją na przystanek autobusowy. Jeden z nich chwycił za plecak kobiety i razem wyszli na zewnątrz. Tam okazało się, że sprawca wcale nie zamierzał oddać plecaka. Mężczyźni po chwili uciekli. Ich łupem padło kilkaset złotych oraz dokumenty i karta bankomatowa - informuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Policjanci namierzyli i zatrzymali sprawcę. Okazało się, że 56-latek po kradzieży poszedł na stację benzynową i tam kupił żelki, wykorzystując kartę kobiety. W środę (4 stycznia) został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży zuchwałej oraz włamania. Trafił na 3 miesiące do tymczasowego aresztu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Komentarze (0)