Od 24 lutego trwa inwazja Rosji na Ukrainę. W związku z tym do Polski przyjeżdżają obywatele Ukrainy, szukający schronienia. Udzielana jest im pomoc. Organizacja pomocy uchodźcom z Ukrainy na terenie województwa lubelskiego była tematami środowej (6 kwietnia) konferencji prasowej wojewody lubelskiego Lecha Sprawki.
- Ostatniej doby granicę polsko-ukraińską na odcinku lubelskich przejść granicznych przekroczyło 8452 osoby, zadeklarowało się jako uchodźcy 4155 osób, a to oznacza, że od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej przez odcinek lubelski granicę polsko-ukraińską przekroczyło 1 173 276 osób. Wczoraj zorganizowane były dwa specjalne pociągi, które relokowały uchodźców z punktów recepcyjnych. Te dwa pociągi łącznie przewiozły 1028 osób oraz zorganizowanych było siedem kursów autobusów, tych które relokowały poza teren województwa lubelskiego. Dzisiaj planowane są dwa pociągi, aczkolwiek mamy informację ze strony ukraińskiej, że tych pociągów z Ukrainy będzie mniej niż dotychczas, także należy się liczyć z tym, że jeżeli nie nastąpi jakieś wzmożenie ruchu uchodźców to ten ruch kolejowy będzie stopniowo się ograniczał - mówił Lech Sprawka.
Od początku wojny przez punkty recepcyjne przewinęło się ok. 220 tys. osób. Poza tym, w tej chwili jest w dyspozycji blisko 17 tys. miejsc stałego zakwaterowania, zajętych jest około 9 tys.
- Następuje ciągła dystrybucja środków finansowych, zarówno z rezerwy ogólnej, czyli tego pierwszego źródła finansowania, które było tym pierwszym zabezpieczeniem przed uchwaleniem specustawy z 12 marca, z której otrzymaliśmy około 14 mln złotych, jak również z Funduszu Pomocy, który został ustanowiony właśnie specustawą - wyjaśniał wojewoda.
Sprawka poinformował również, że według wtorkowych (5 kwietnia) danych przekazano głównie jednostkom samorządu terytorialnego, 61 830 000 zł, przy czym z rezerwy ogólnej to było około 10,8 mln zł, natomiast ponad 51 mln to są środki z Funduszu Pomocy.
- Te środki są na prowadzenie miejsc zakwaterowania, czyli tych z bazy wojewody dla poszczególnych podmiotów, które te miejsca gwarantują, następnie na prowadzenie punktów recepcyjnych, informacyjnych, medycznych, ale w tych kwotach są również wypłaty świadczeń pieniężnych na podstawie art. 13 ustawy, czyli dla tych prywatnych właścicieli mieszkań, którzy bezpłatnie przyjęli na zakwaterowanie uchodźców - tłumaczył wojewoda.
Są tam również wypłaty świadczeń rodzinnych, zapewnienie bezpłatnej pomocy psychologicznej, zapewnienie wyżywienia. Podobnie również zabezpieczenie środków czystości i higieny osobistej.
- Na podstawie dotychczas zebranych informacji – zidentyfikowanych osób fizycznych prowadzących gospodarstwa domowe, które zapewniły zakwaterowanie i wyżywienie, czyli to są ci właściciele mieszkań, którzy otrzymują 40 zł za osobodzień, jest 4200, a zamieszkało w ich mieszkaniach około 20 tys. uchodźców. To nie jest pełny katalog osób fizycznych, które udostępniły swoje mieszkania, ponieważ część osób, szczególnie w początkowej fazie, udostępniała te mieszkania odpłatnie i oni nie są uprawnieni do przyjęcia tego świadczenia pieniężnego 40 zł za osobodzień. Ponadto, przez miejsca stałego zakwaterowania z bazy wojewody przewinęło się około 75 tysięcy licząc od 24 lutego br. - powiedział Sprawka.
CZYTAJ TAKŻE: Kraj: Do Polski trafiło kilkaset tysięcy uczniów z Ukrainy. Czy powstaną ukraińskie szkoły?
Oprócz tego, uchodźcy mogą w Polsce otrzymać numer PESEL. Według stanu na wtorek było 36 423 osoby z nadanym numerem PESEL. Najwięcej w gminach: Międzyrzec Podlaski – 405, miasto Kraśnik – 405, Głusk – 765, Konopnica – 426, Niedrzwica Duża – 451, Niemce – 542, miasto Puławy – 652 osoby, Kazimierz Dolny – 439, Ryki – 398, Świdnik – 942, Włodawa – 489, Krasnobród – 427, Zwierzyniec – 418, miasto Biała Podlaska – 766 i najwięcej miasto Lublin – 3 463.
- Należy się liczyć z tym, że tych osób jeszcze przybędzie, szczególnie w miastach, tam gdzie liczba chętnych do zarejestrowania jest znacznie większa. Przy czym nie należy sztywno trzymać się liczb przypisanych danej gminie. Może się zdarzyć tak, że np. uchodźca mieszkający na terenie miasta Lublin, żeby nie czekać w kolejce, mógł uzyskać numer, np. w Głusku – ale to nie oznacza miejsca zamieszkania - wyjaśniał Lech Sprawka.
Komentarze (0)