W środę (12 października) na policję zgłosił się 57-letni mieszkaniec powiatu bialskiego, który padł ofiarą oszustów. Poinformował, że dwa lata temu zaczął inwestować w kryptowalutę. Gdy stracił wszystkie środki na to przeznaczone, przestał interesować się zarabianiem pieniędzy w ten sposób.
W połowie tego roku zaczęły kontaktować się z nim osoby podające się za konsultanta firmy, w której inwestował.
- Nieznajomi twierdzili, że na ówczesnym koncie kryptowalutowym znajdują się należące do pokrzywdzonego pieniądze, które chcą zwrócić. Po jednej z takich rozmów mężczyzna zdecydował się na współpracę. Niestety działając za namową fałszywego doradcy zainstalował na swoim telefonie program Any Desk do zdalnej obsługi komputera. Miał on służyć, szybszemu wykonaniu zleceń niezbędnych do wypłaty gotówki. Jeden z rozmówców namówił pokrzywdzonego do wzięcia kredytu. Miał on zostać przelany na konto inwestycyjne, po czym wrócić na konto bankowe właściciela wraz ze środkami z portfela kryptowalutowego. Pokrzywdzony zgodził się na to zatwierdzając kredyt - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z KMP w Białej Podlaskiej.
57-latek przyznał, że nie wiedział jakie operacje były wykonywane na jego koncie. Gdy zorientował się, że został oszukany, próbował zablokować przelewy. Stracił niemal 90 tys. zł.
Teraz oszustów szukają policjanci.
Komentarze (0)