To już kolejna manifestacja w puławskich Azotach w tym roku. Dziś punktualnie o 14.00 pracownicy i związkowcy ponownie zebrali się przed budynkiem Dyrekcji Naczelnej, by zamanifestować swoje zaniepokojenie sytuacją w firmie. Wielokrotnie już zwracali uwagę na nieprzemyślane decyzje zarządu, przestoje instalacji, czy nieprzedłużanie umów pracownikom.
Wiosną gruchnęła wieść, że Grupa Azoty Puławy może odłączyć się od "Tarnowa" i wejść w składu Grupy Orlen. Doniesienia te potwierdził sam Daniel Obajtek, który na początku czerwca odwiedził puławską spółkę. Grupa Azoty Puławy i PKN Orlen podpisały list intencyjny, który miał rozpocząć proces oceny kondycji "Puław".
W założeniu prezesa Obajtka fuzja PKN Orlen i Grupy Azoty Puławy miałaby zostać przeprowadzona do końca roku. Podczas wizyty w Azotach spotkał się także ze związkowcami, którzy w połączeniu z Orlenem upatrują szansy na poprawę sytuacji w ich zakładzie.
Tymczasem dziś związkowcy informowali, że docierają do nich sygnały o blokowaniu przez zarząd "Puław" przepływu informacji i dokumentów do Grupy Orlen, na podstawie których może być dokonana ocena kondycji puławskich Azotów.
Aby jeszcze mocniej zaakcentować swój sprzeciw wobec działań kierownictwa, związkowcy przy dźwięku syren i gwizdów podstawili pod wejście do budynku Dyrekcji Naczelnej taczkę dla prezesa Marcina Kowalczyka.
Na miejscu pojawili się również posłowie i kandydaci na posłów. Obecny byli Michał Krawczyk (poseł KO), Romana Rupiewicz i Sławomir Seredyn (kandydaci na posłów Trzeciej Drogi).
Spotkanie trwało ok. 10 minut, a prowadzący je Sławomir Wręga ,przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego, szybko je zakończył nie udzielając nikomu innemu głosu.
Więcej w kolejnym wydaniu Wspólnoty Puławskiej.
Komentarze (0)