Od ponad tygodnia trwa inwazja Rosji na Ukrainę, czego skutkiem jest m.in. napływ uchodźców do Polski, którzy szukają schronienia. Wśród uciekających przed wojną są dzieci, które musiały przerwać naukę. Do ich sytuacji odniósł się Przemysław Czarnek - minister edukacji i nauki w trakcie konferencji prasowej w niedzielę (6 marca) w Radecznicy w powiecie zamojskim. Zapewnił, że polski system oświaty może umożliwić naukę dzieciom z Ukrainy.
- Przewidywaliśmy, że proces zapisywania się do szkół będzie odroczony, bo najpierw trzeba przybyć, zakwaterować się, odetchnąć nieco, wypocząć, zdjąć z siebie traumę, którą przeżywali. Dopiero wtedy jest decyzja o pójściu do szkoły - mówił Przemysław Czarnek. - Wedle przepisów, które są już dzisiaj, i wytycznych, które przekazaliśmy wszystkim szkołom już ponad tydzień temu, do szkół w całej Polsce zapisało się 2700 dzieci ukraińskich.
Szef resortu edukacji i nauki podkreślił, że jest to jednak znikomy procent biorąc pod uwagę łączną liczbę dzieci w Polsce. Oprócz tego przekazał, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma być głosowana specustawa, która ma pomóc w przyjmowaniu ukraińskich uczniów do polskich szkół.
Dodatkowo podkreślił, że większość ukraińskich dzieci, które są teraz zapisane do polskich placówek, zna polski język, stąd są w polskich klaskach. Ale jednocześnie mają powstać klasy dla osób nieznających języka polskiego. Mają być to oddziały przygotowawcze, gdzie dzieci nauczą się języka polskiego. Czarnek zapowiedział przedstawienie ze spółkami Skarbu Państwa wspólnych starań w sprawie dodatkowych powierzchni na takie oddziały.
CZYTAJ TAKŻE: Kraj: Prezydent RP zawetował ustawę "lex Czarnek". Andrzej Duda: Nie są nam teraz potrzebne kolejne spory
- W całej Polsce te powierzchnie są w tym momencie inwentaryzowane i na początku przyszłego tygodnia przedstawimy to samorządowcom, organom prowadzącym i dyrektorom szkół - powiedział minister.
Komentarze (0)