- Trzech rzeczy potrzebuje moje męstwo: jeść dobrze, pić dobrze i wyspać się dobrze - mawiał pan Onufry Zagłoba. W Sylwestra z wyspaniem się to może być słabo, więc tym baczniejszą uwagę należy zwrócić na pozostałe dwa czynniki, żeby w Nowy Rok móc wkroczyć z należytą werwą. Czym tam Łaskawi Państwo raczą wznosić toasty, zupełnie nie wnikam, na pewno dokonacie słusznego wyboru, tylko proszę: rozważnie, żeby potem w innych rubrykach Wspólnota nie poruszała tematu...
A teraz bierzemy się za naszą pieczeń
1 kg schabu wieprzowegosól, pieprz
farsz: musztarda, wędzona słonina, ogórki kiszone
Wybierzmy około kilogramowy, w miarę równy kawałek mięsa i ostrym nożem pozbawmy go białej błonki. Teraz przerobimy to na jeden wielki kotlet. Trzy ciachnięcia. Pierwsze: wzdłuż, od wierzchu, na środku kawałka nacinamy dość głęboko, na 2/3 grubości. Teraz dwa następne, bliźniaczo do siebie podobne: wkładamy ostrze w nasze nacięcie, i prowadzimy w bok, nacinając z lewej i prawej, żeby móc rozwinąć kawałek mięsa do stanu jak najbardziej płaskiego.
Rozłożone mięso układamy na desce, przykrywamy kawałkiem folii (żeby kuchni nie urobić...), chwytamy tłuczek do mięsa i rozbijamy na jeden, duży, płaski kotlet schabowy. Uwaga: nie może być zbyt cienki, dla siebie robimy! Rozbijając, starajmy się dbać, żeby nadać kształt z grubsza prostokątny - łatwiej nam będzie potem uformować całą pieczeń.
Solimy, pieprzymy, odstawiamy na chociaż godzinę.
Teraz nadzienie. Ja najchętniej używam zestawu z klasycznych zrazów: smaruję mięso dobrą musztardą, kawałki wędzonej słoniny i kiszonego ogórka. Ale możecie tutaj pójść własnymi ścieżkami: leśne grzyby, przesmażona cebula, papryka, ser - sami wybierzcie.
Farsz rozkładamy równomiernie, zostawiając kilka centymetrów wolnego wzdłuż każdego dłuższego boku. Zwijamy dość ściśle w rulon. Możemy spiąć wykałaczkami, możemy obwiązać białą nicią kucharską: nie chcemy, żeby w trakcie pieczenia coś się rozwinęło.
Pieczemy w rękawie foliowym. Wstawiamy do pieca nagrzanego do 200 stopni. Po kwadransie zmniejszamy do 180 stopni, po godzinie rozcinamy rękaw, włączamy w piekarniku grzanie "od góry" i pozwalamy przez 10 - 15 minut nabrać rumieńców. Zaręczam, że będzie mięciutkie i kruche. I tyle całej roboty.
Podawać można z piklami i pieczonymi ziemniakami.
Zbigniew Smółko
Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)
Zobacz również: Przepisy Czytelników
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.